Wypadałoby zacząć przewrotnie i zapytać, czy oby na pewno w tytule tego tekstu zadaliśmy odpowiednie pytanie. Nie jest bowiem oczywiste, czy w ogóle potrzebujesz sali na swoje wesele.
To nie żart! Nigdzie nie jest napisane, a już na pewno nie jest żadną obowiązującą zasadą, by wesele musiało odbywać się w jakiejkolwiek sali. Wszystko zależy od tego, jaki masz pomysł na swoje po-ślubne świętowanie (a nie ma trafniejszej definicji „wesela” niż ta właśnie)!
Świętować możesz równie dobrze na świeżym powietrzu. Tego tematu jednak w tym miejscu i w tym momencie rozwijał nie będę. Nie mniej podsuwam Ci i taką myśl. Kto wie, może w Twoim przypadku jakieś bardziej oryginalne, czy nietypowe miejsce okaże się ciekawsze.
Zakładając jednak, że czymś co mniej lub bardziej przypomina salę weselną jesteś zainteresowany, podsunę Ci kilka praktycznych sugestii, które warto byś rozważył zanim podejmiesz decyzję o konkretnym wyborze.
Sugeruję Ci, byś zwrócił uwagę na następujące kwestie:
- Dostępność sali
- Zgodność z klimatem imprezy
- Wielkość sali
- Wielkość i usytuowanie parkietu
- Jedna czy dwie sale?
- Otoczenie sali
- Miejsca noclegowe
- Odległość od miejsca zawarcia ślubu
- Catering oferowany przez salę
- Łatwość i elastyczność współpracy z właścicielami i obsługą
- Akustyka sali
- Ogólne wrażenie
Poniżej wyjaśniam bardziej szczegółowo, na co w poszczególnych aspektach warto zwracać uwagę oraz w jaki sposób określone rozwiązanie, wpływa na klimat, charakter i – w ostateczności – sukces wesela.
1. Dostępność sali
To zdecydowanie kryterium decydujące. Co z tego, że sala fajna, jeśli nie jest dostępna w terminie, który rozważasz?
I tu sugestia – jeśli sala jest naprawdę fajna, ale niedostępna w Twoim terminie, to może warto rozważyć zmianę terminu swojego wesela?
Tak naprawdę ta myśl dotyczy wszystkiego, co chciałbyś mieć na weselu, a co w wybranym przez Ciebie terminie nie jest dostępne. Okazuje się bowiem niejednokrotnie, że w praktyce nawet istotne wcześniej poczynione ustalenia da się bez większego trudu i kosztów po prostu pozmieniać.
Rozważ taką możliwość jeśli przeczuwasz, że korzyść z tego będzie istotna.
2. Zgodność z klimatem imprezy
Jeśli zamierzasz urządzić wesele w stylu rustykalnym – ekskluzywny pałac szlachecki nie będzie dla Ciebie dobrym wyborem. I odwrotnie – eleganckie, wytworne klimaty z trudem da się „upchnąć” w wiejskiej chacie.
Jednym słowem szukaj takiej sali, która będzie dobrze pasować do charakteru, jaki chcesz nadać swojemu weselu. Możesz też rzecz jasna rozważyć podejście odwrotne – najpierw wybrać salę, a dopiero pod nią tworzyć oczekiwany klimat, styl wesela.
Którą z decyzji warto podjąć wcześniej – wybór stylu wesela, a potem szukanie dla niego właściwej sali, czy na odwrót – wybór sali, a potem dopasowywanie klimatu wesela – to już w każdym przypadku indywidualna kwestia.
W pierwszym odruchu wydaje się, że lepiej sobie najpierw wyobrazić, co się chce, a potem szukać sposobów, by to zrealizować. Wiemyjednak wszyscy bardzo dobrze, że nie zawsze od razu potrafimy powiedzieć, o co nam chodzi, a ciekawa klimatycznie sala może być po prostu dla nas świetną inspiracją i odpowiedzią na pytanie, którego nawet nie potrafiliśmy wcześniej zadać.
3. Wielkość sali
Najprościej mówiąc sala powinna być „w sam raz” – nie za duża i nie za mała. To jednakże już zależne jest od liczby gości, którą zamierzasz na swoje wesele zaprosić.
Ujmując to od dwóch różnych stron powiedzieć można, że sala powinna być na tyle duża, by pomieścić wszystkich gości, zapewniając im przy tym komfort pewnej przestrzeni, a z drugiej strony na tyle mała, by dawała poczucie wzajemnej bliskości, po prostu poczucie bycia razem.
4. Wielkość i usytuowanie parkietu
Jeśli tylko zabawa taneczna na Twoim weselu ma stanowić istotny element całości zabawy, to szczególną uwagę powinieneś zwrócić na to, jak duże jest miejsce przeznaczone do tańczenia i gdzie ono się znajduje. Na parkiet winno się naturalnie chętnie chodzić, a będąc tam winno się mieć wystarczająco dużo miejsca, by móc rozwinąć skrzydła.
Znam niezwykle urokliwe sale weselne, w których miejsce do tańczenia jest z całości najmniej urokliwe, by nie powiedzieć wręcz, że zniechęca do tego, by się tam w ogóle pojawiać. Zgadnij, gdzie goście spędzają wówczas najwięcej czasu i jaką dynamikę ma wesele?
Jednakowa wielkość części jadalnej i tanecznej wydaje się być dobrym punktem odniesienia. Przy takich proporcjach wszyscy goście mogą zmieścić się jednocześnie na parkiecie (zakładamy, że każdy z nich ma podczas wesela gdzie siedzieć ;), a przy tym zachowany jest analogiczny poziom kameralności wesela w obu częściach, która tworzy bliskość trudną do przecenienia.
5. Jedna, czy dwie sale?
Pod hasłem „jedna sala” mam na myśli salę, gdzie część jadalna i część taneczna są w tym samym pomieszczeniu. „Dwie sale” to umiejscowienie części jadalnej i części tanecznej w dwóch różnych pomieszczeniach.
Które rozwiązanie jest lepsze? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Każde z rozwiązań ma swoje plusy i minusy.
Na jednej sali łatwiej animować gości do zabawy. Ci też, którzy siedzą aktualnie przy stole, mogą sobie popatrzeć na to co dzieje się na parkiecie.
Z drugiej strony na jednej sali brakować może pewnego „wytchnienia”. Jeśli bloki części zabawowej są długie – gościom, którzy nie mają ochoty brać udziału w zabawie może przeszkadzać głośna muzyka (która głośną – w rozsądnych granicach – być powinna w trakcie zabawy tanecznej), zwłaszcza wtedy, gdy mają ochotę sobie porozmawiać.
Moja osobista preferencja w tym względzie jest jednoznaczna. I taka też będzie sugestia. Jeśli tylko możecie – wybierzcie lokal z jedną salą. Jeśli ustalicie sensownej długości bloki taneczne i dobrą liczbę, rozsądnej długości przerw – Wasi goście będą mieli wystarczająco dużo czasu na wspólną rozmowę i odpoczynek.
Korzyść zaś z widoku bawiących się osób i tym samym możliwość bezpośredniego oddziaływania na tych, którzy do zabawy jeszcze nie dali się wciągnąć jest naprawdę trudna do przecenienia. Unikniesz też męczących od któregoś momentu „pielgrzymek” pomiędzy jedną, a drugą salą, które ostatecznie wcześniej czy później kończą się zbyt długim zasiedzeniem się przy stole, nie dlatego, że tak fajnie się siedzi, ale dlatego, że nie ma się chęci ruszyć z miejsca i iść zobaczyć, co dzieje się na drugiej sali.
6. Otoczenie sali
W pierwszym odruchu każdy z nas szuka sali z ładnym otoczeniem. Łatwo tu jednak przeoczyć fakt, że ładne otoczenie jest naturalnym konkurentem względem parkietu.
Jeśli na zewnątrz jest ładnie, a przy tym jest ładna pogoda, to goście chętnie będą przebywali na zewnątrz. Jeśli nikomu nie przeszkadza, że wesele nie toczy się w jednym miejscu, że nie jest jedną spójną imprezą – to problemu nie ma. Jeśli jednak wolałoby się mieć wszystkich gości w jednym miejscu – ładne otoczenie przestaje być sprzymierzeńcem.
Czasem w takich sytuacjach rozwiązaniem jest przeniesienie fragmentu lub całości wesela właśnie na zewnątrz. Jeśli ładne otoczenie ma odciągać gości od tych miejsc, którym chciałeś nadać wagę, to zmień strategię – przenieś to, co ważne tam, gdzie jest ładnie i gdzie ludzie naturalnie będą chcieli przebywać.
Krótko mówiąc działaj spójnie i konsekwentnie. Jeśli już decydujesz się na wybór sali z ładnym otoczeniem, to nie próbuj potem na siłę swoich gości od niego odciągać, nie dziw się, że chcą z jego uroków korzystać, ale wyjdź im naprzeciw – zorganizuj coś właśnie na dworze.
Zwykły grill zamiast kolejnego posiłku w sali przy stole może się okazać strzałem w dziesiątkę.
W kontekście otoczenia sali warto jeszcze zwrócić uwagę na jego „sąsiedztwo”. Dla przykładu prowadziłem kiedyś wesele w jednej z warszawskich restauracji, gdzie od godziny 3:00 musiała być już cisza, z racji na umowę z sąsiadami tejże restauracji.
Innym razem prowadziłem wesele w miejscu, gdzie właściciel (nie mogąc sobie poradzić ze „zbyt głośno grającymi DJ’ami”, na których donosili na policję sąsiedzi) postanowił zamontować czujnik natężenia dźwięku i… wyjącą syrenę alarmującą, że ustawiony próg głośności został przekroczony.
W trakcie tego wesela, na którym graliśmy z naszym zespołem syrena włączała się za każdym razem, gdy goście bili nam brawo… I było to dla nas już rozstrzygającym alibi, że naprawdę „nie gramy za głośno” (syrena wyła niemalże co chwila).
7. Miejsca noclegowe
Jeśli spora część Twoich gości będzie przyjezdna i planować będziesz zapewnienie im noclegu – zwróć uwagę na to, czy w okolicach miejsca, gdzie organizujesz wesele będzie możliwość znalezienia takiego noclegu. W przeciwnym przypadku – gdy nocleg będzie daleko – wesele może mieć swoje „naturalne”, zakończenie w postaci – „szanowni państwo, podjechał bus”.
Oczywiście czasem koniec wesela, bo właśnie przyjechał bus może być (i niejednokrotnie jest) bardzo fajnym rozwiązaniem. Znacznie lepszym niż „śmierć naturalna” wesela, bo właśnie „ostatni wujek padł”. 😉
Czy dobrze jest jeśli miejsca noclegowe są w tym samym miejscu, co sala weselna?
I tak, i nie. Plusem takiego rozwiązania jest m.in. brak konieczności transportowania gości, komfort, że wszystko jest na miejscu, łatwość zatrzymania gości, którzy na wesele przyjechali z małymi dziećmi. Plusy są niewątpliwe patrząc z perspektywy gości.
Jednak z perspektywy przebiegu samej zabawy weselnej (a więc i często z perspektywy Pary Młodej) takie rozwiązanie bywa minusem. Okazuje się bowiem, że niejednokrotnie gościom wyjątkowo łatwo przychodzi udawanie się do swoich pokojów w trakcie trwania wesela i w wielu istotnych momentach ich po prostu nie ma.
8. Odległość od miejsca zawarcia ślubu
Można by rzec, że im bliżej znajduje się sala weselna od miejsca ślubu tym lepiej. No, może bez przesady. Jeśli planujesz witanie Młodych przed salą weselną na dworze, to fakt, że spod tej sali widać składających jeszcze pod Kościołem gości może nie być najlepszym rozwiązaniem. Nie mniej każdy się zgodzi, że szkoda tracić cenny czas na dojazd do sali weselnej. A przy istotnie większych odległościach nie trudno ani o to, by się ktoś po drodze zgubił, ani o to, by się solidnie na wesele spóźnił.
9. Catering oferowany przez salę
Jakość oferowanych potraw, sposób ich podawania, wystrój stołów – zwróć na to uwagę. Rozważ też, czy nie ma możliwości wynajęcia zewnętrznej firmy cateringowej, jeśli oferowany przez salę nie bardzo Ci odpowiada.
Niektóre sale mają pewne swoje ustalone standardy, których nigdy nie zmieniają. „U nas zawsze podajemy pięć ciepłych dań” – może być informacją dla wesela zabójczą, jeśli w całości ma ono trwać 8 godzin, a przy tym chciałbyś jeszcze mieć godzinne oczepiny, tort, lody, puszczanie lampionów, sesję zdjęciową i pokaz sztucznych ogni.
No, chyba że z założenia taniec ma być jedynie drobnym dodatkiem, a wesele w całości chcesz utrzymać w klimacie niekończącej się biesiady. W odwrotnym przypadku doradzam Ci zmianę albo cateringu, albo sali, albo obowiązujących w niej standardów.
10. Łatwość i elastyczność współpracy z właścicielami i obsługą
To może nie mieć dużego znaczenia z perspektywy przebiegu wesela. Jeśli nawet współpraca z obsługą sali, czy właścicielem przed weselem nie jest prosta, można przypuszczać, że z racji na swój osobisty interes obsługa podczas wesela będzie się już bardzo starać i najzwyczajniej w świecie troszczyć o zadowolenie Twoje i Twoich gości.
Z drugiej strony elastyczność i życzliwość obsługi może być nie do przecenienia, a jej brak – krzyżować plany i uniemożliwiać realizację różnych fajnych rzeczy.
Dla przykładu, kiedyś na jednym z wesel w ostatniej chwili właściciel sali odmówił możliwości rozdania gościom szampana na dworze (mimo, że wcześniej ustalone to miał z Młodymi), bo za dużo z tym zachodu i istnieje ryzyko, że coś tam ktoś tam potłucze. Nagła (wymuszona) zmiana scenariusza przebiegu ceremonii przywitania była więc jedną z pierwszych informacji, jaką Młodzi usłyszeli po przyjeździe z Kościoła.
Innym razem właściciel odmówił wejścia na balkon w swoim lokalu, który był jedynym miejscem, z którego udałoby się uchwycić na wspólnym zdjęciu grupę około 320 obecnych na weselu gości. Powodem odmowy było to, że aby na niego się dostać, trzeba by przejść przez jego prywatny pokój. A przejść miał jedynie fotograf i asystujący mu wodzirej.
Wniosek generalny jest więc oczywisty: im milsza, życzliwsza i bardziej elastyczna obsługa tym po prostu lepiej.
11. Akustyka sali
To bardzo ważny element, który trudno może ocenić komuś, kto oprawą muzyczną nie zajmuje się profesjonalnie. Rzecz jasna nawet najlepszej akustycznie sali nie nagłośni się dobrze używając słabej jakości sprzętu. Ale i mając dobry sprzęt można się solidnie nagimnastykować, aby salę dobrze nagłośnić. A nie jednokrotnie okazuje się to niemalże syzyfową pracą.
Najkrócej i najprościej mówiąc im mniejszy pogłos („echo”) w sali, tym lepiej. Im więcej twardych elementów i powierzchni, od których dźwięk się będzie odbijał (rozmazując w efekcie wyrazistość przekazu) tym gorzej – im więcej miękkich, wytłumiających falę elementów (rzecz jasna w rozsądnych granicach) tym lepiej.
Małe sale nagłośnić łatwo, ale nie można tam grać głośno, co czasem jest minusem (cicha muzyka nie ma takiej energii i nie wzbudza takiej motywacji do zabawy jak rozsądnie głośna).
W małych salach trudno jest też grać dużym zespołom (wbrew pozorom granie ciche jest znacznie bardziej trudne niż głośne – zwłaszcza, gdy masz grać bardzo ekspresyjnie).
W salach dużych natomiast wskazane jest mieć dużo źródeł dźwięku (dużo głośników) – na co nie zawsze mogą sobie pozwolić ekipy zapewniające oprawę muzyczną. W przeciwnym razie w jednym miejscu będzie bardzo głośno, w drugim będzie niewyraźnie, a w trzecim nie wiele będzie słychać.
Zwróć uwagę w jaki sposób nagłaśniane są duże kościoły (dużo małych głośniczków) i porównaj to ze standardową opcją oferowaną przez zespoły czy DJ’ów (duże, mocne „paczki” umiejscowione w jednym miejscu). I miej to na uwadze, zanim zdecydujesz się na wybór sali o akustyce podobnej do kościoła.
12. Ogólne wrażenie
Te wszystkie szczegółowe sugestie stanowić mogą wsparcie dla Twojego osobistego, ogólnego odczucia, którego nie rozbierasz na części pierwsze. Kto wie, może właśnie ono – ogólne wrażenie – będzie dla Ciebie najlepszym doradcą? Najbliższe bowiem będzie temu, czego od miejsca, w którym organizować będziesz swoje wesele – oczekujesz.
Jednym słowem życzę Ci dobrej intuicji, dobrego wyczucia, trafnej, spontanicznej podpowiedzi prosto z serca!
A w efekcie – życzę Ci dobrego wyboru! 🙂
– Sylwek, Wodzirej Double Wings