Nie, nie – nie Stasiu, jakby to piosenka z repertuaru Antique mogła sugerować (swoją drogą – zatańczyliśmy), tylko Stachu. Dokładnie tak – Stachu, tak go nazywali w Seminarium. 🙂
Z pasji, zamiłowania i wykształcenia – historyk. Z teologii pracę magisterską napisał jednak… o głodówce. W najlepszym tego znaczeniu prosty, konkretny, przejrzysty i zaangażowany.
Pochodzi z Włocławka, jednak do Kapłaństwa postanowił się przygotowywać w Warszawie (jak Jerzy, jeden z jego mistrzów duchowych). I pewnie dlatego mieliśmy możliwość się spotkać, a potem razem świętować dobre decyzje.
Łukaszu! Księże Łukaszu 🙂 Czyń powinności jak trzeba. Prawej drogi pilnuj. Na ludzi miej życzliwe baczenie i ciesz się owocami tego, co siać będziesz.
Dziękuję (Kuba też :)) za zaufanie, życzliwość i ten zadziorny uśmiech, gdyś nam ręce na głowy nakładał. 🙂
Z Panem Bogiem! 🙂
– Sylwek, Wodzirej Double Wings